Królowa Świadomość nie radziła sobie z zarządzaniem odziedziczonym po przodkach, bogatym i pięknym królestwem noszącym nazwę Życie. Postanowiła więc zatrudnić doradczynię, która cieszyła się świetną reputacją i nazywała Podświadomość. Jednak to nie załatwiło problemu. Zatrudniona Podświadomość, mimo że była kuzynką Królowej, używała języka dla niej niezrozumiałego. A też często nic nie mówiła, tylko wymownie patrzyła na Królową albo wymownie nie patrzyła.
Świadomość rozpuściła więc wieści, że szuka tłumacza, by jej to, co Podświadomość przekazuje swoim językiem i milczeniem, wyjaśniał.
Wiele czasu już upłynęło i Królowa już traciła nadzieję, gdy wreszcie przed jej obliczem stanęła zmysłowa, niesforna i trochę dziecinna kobieta o imieniu Ciało, która bez wahania podjęła się roli tłumaczki. Od tej pory królowa wiedziała, że jeśli Ciało miało mdłości, gdy Królowa zabierała się do podpisywania jakiegoś traktatu to absolutnie nie należało go podpisywać. Że był to wyraz dezaprobaty Podświadomości, która miała dostęp do tajnych danych wywiadowczych i do prastarych archiwów.
Podobnie, gdy Królowa Świadomość postanowiła zaprosić jakiegoś rycerza albo dworzanina – w ramach nagrody za wierną służbę – do swojej łożnicy, bacznie wsłuchiwała się w niezbędną tłumaczkę Ciało i gdy ta informowała ją o ciężarze na sercu i zaciśniętym kroczu, to Królowa odsyłała delikwenta. I tak dzięki dobrze układającej się współpracy wielkiej trójki w królestwie Życie zapanowały harmonia, dobrobyt i spokój
(Zwierciadło, XII 2015r.) ze strony Patrycja Sienkiewicz . Dziękuję
Poobserwuj swoje ciało w różnych sytuacjach. Ono do Ciebie cały czas „mówi”, tylko Ty nie zawsze chcesz słuchać.
Ja cenię sobie ćwiczenie z kartkami.
Kiedy nie wiem jaką decyzję podjąć, wypisuję na kartkach różne warianty rozwiązania, najlepiej jak najkrótsze, np. jedno słowo. Odwracam zapisanym do dołu, mieszam, żeby nie wiedzieć, na której kartce jest dana odpowiedź i staję na niej.
I wsłuchuję się w Ciało, próbuję czuć czy jest mu dobrze, czy źle, czy jest spokojne czy nerwowe, czy coś zaczyna mnie boleć czy napełniam się radością. Tam gdzie czuję się najlepiej jest najkorzystniejsza dla mnie odpowiedź. Oczywiście trzeba postać na nich kilka minut. Im lepszy mamy kontakt ze swoim ciałem tym krócej to zajmuje.
Polecam