CO CI DAJE ZŁOŚĆ NA MAMĘ?

  • Post category:Blog

Często na sesjach czy warsztatach słyszę: moja matka to… , moja matka tamto…

Słowa wypowiadane ze złością. Ale pod nimi kryje się zazwyczaj ból, żal, smutek, potrzeba miłości.

W ustawieniach patrzymy na tę ,,matkę” z innej perspektywy.

⚜Poznajemy jej traumy, które przeżywała podczas ciąży, widzimy czy czuła się bezpieczna i zaopiekowana czy przeżywała lęki przed ,,nieznaną przyszłością” z dzieckiem.

⚜Patrzymy na jej dzieciństwo, czy dostała miłość od swojej mamy, od taty. Czy była szczęśliwa jako dziecko. To, czego nasza mama sama nie dostała jako dziecko, wpływa na to co może dać dla nas. Jeżeli w dzieciństwie nasza mama miała niezaspokojoną potrzebę miłości mogło to zaowocować u niej częstymi lękami, poczuciem przytłoczenia, brakiem możliwości okazywania uczuć czy emocji.

⚜Oddzielenie dziecka od mamy również ma niekorzystne skutki dla późniejszych relacji mama-dziecko. A takich sytuacji jest wiele: konieczność umieszczenia dziecka w inkubatorze, pobyt dziecka bez mamy w szpitalu, pobyt mamy w szpitalu a dziecko pozostaje wtedy w domu, oddanie dziecka na wychowanie dziadkom, bo np. mama pracuje w innym mieście.

To wszystko wpływa na nasze samopoczucie w życiu dorosłym.

Czujemy się niekochani przez partnera, nie możemy zawiązać prawdziwych partnerskich relacji, czujemy się niedowartościowani w pracy, nie mamy siły zarabiać, bo złość na mamę nie pozwala przyjąć życia w pełni i wziąć za nie odpowiedzialności.

Co daje nam złość na mamę?

Zupełnie NIC, ale…

⚜Jako osoby już dorosłe, mamy dwie drogi.

Pierwsza. Obrazić się na mamę, złościć na nią, wykluczyć ją, odrzucić a tym samym zamknąć się na ,,przepływ” miłości i siły z rodu mamy. Być odwróconym od własnego życia i „tupać” ze złością, że czegoś nie dostaliśmy w dzieciństwie lub nie było ono takie jakie byśmy chcieli.

Druga. Zamknąć ten cykl dziedziczonej traumy i samemu się uzdrowić. Tzn. uleczyć relacje z mamą. Nie mamy już wpływu na przeszłość. Nie wrócimy do niej. Jej już nie zmienimy. Możemy jednak naprawić relację z mamą, którą mamy w obecnej chwili, nie zawsze musi odbywać się to na poziomie fizycznym, na początek wystarczy w naszym sercu.

Nawet jeśli ona nie żyje, można to zrobić.

Nie cofniemy przeszłości. Zostawiamy ją. Bierzemy życie od mamy z wdzięcznością i jako dorosłe osoby pięknie możemy nim zarządzać i dać sobie to wszystko czego zabrakło nam w dzieciństwie.