Wiele rzeczy, których nie zauważamy na co dzień, chcą być zauważone i uznane. Otwórzmy się i na wgląd w to, czego nie chcemy dostrzec. Na przykład na ograniczenie swojego czasu tutaj, granicę swoich możliwości, wiedzy i granice naszej miłości.
Zdumiewające, że kiedy dostrzeżemy te granice i uznamy, wtedy się otwierają. Stają się rozległe…
Bert Hellinger
Proponuję Ci ćwiczenie.
Postaw cztery krzesła Na przykład. Rodzina, Praca, Znajomi i Ty.
Na jednym postaw to czego nie zauważasz w swojej rodzinie, na co nie chcesz patrzeć. Może na zdradę męża, bo jeśli zauważysz to odejdzie. Może na samotność dziecka, bo jeśli zauważysz to będziesz musiała coś z tym zrobić. Może na wtrącanie się w Twoje życie rodziców, bo nadal pomagają wam finansowo.
Na drugim postaw to czego nie chcesz widzieć w pracy. Może Twoja praca Cię ogranicza, nie rozwijasz się, ale czujesz się w niej bezpiecznie, więc udajesz, że wszystko jest w porządku.
Może oddajesz swoje projekty współpracownikom, bo czujesz, że sukces mógłby Cię przytłoczyć albo spowodować, że będziesz miała więcej pracy.
Na trzecim postaw znajomych. Może już nie lubisz się z nimi spotykać, ale nie masz odwagi odmówić. Może czujesz się przytłoczona ich problemami, ale nie wiesz jak się wycofać i nie pomagać. Może nie potrafisz poszukać nowych i otworzyć się na nieznane.
Na czwartym postaw Siebie. Czego nie chcę widzieć w sobie. Może masz niespełnione marzenia i zalewa Cię fala złości z tego powodu. Może nie zrealizowałaś planów, bo oddałaś ,,swój czas innym” mężowi, dzieciom, rodzicom, znajomym. Może zgubiłaś siebie a teraz trudno Ci się do tego przyznać.
Patrz na każde krzesło i oddychaj tym co przychodzi. Obserwuj każdą myśl, dopuszczaj ją do siebie. Jeśli temu będą towarzyszyły łzy, pozwól sobie na to.
Nic więcej z tym nie rób. Po prostu zauważ i uszanuj. Takie to jest w Twoim życiu.
To bardzo uwalniający proces zauważenia PRAWDY.