CZĘSTO PAMIĘTAMY PRZESZŁOŚĆ INNĄ NIŻ BYŁA W RZECZYWISTOŚCI.

  • Post category:Blog

Dwie sesje, dwie kobiety, dwie rzeczywistości.

Sytuacja 1.

Kobieta około pięćdziesiątki. Dwa lata wcześniej zmarła jej mama a ona nadal nie mogła pogodzić się z jej śmiercią. Od dwóch lat nie miała chęci do pracy, do życia, nie spotykała się z ludźmi. Mówiła o mamie ,,straciłam mojego Anioła’’. Po dłuższej rozmowie okazało się, że ich relacje wcale nie były takie wspaniałe, a nawet nie były poprawne. Dopiero po śmierci mamy, klientka zaczęła ją gloryfikować, stwarzając w swoim umyśle portret doskonałej mamy, bez której życie nie ma sensu. Uciekała od codzienności zasłaniając się żałobą. Po pracy z mamą, wewnętrznym dzieckiem jej życie znowu nabrało sensu.

Sytuacja 2.

Kobieta po trzydziestce. Po kilku latach małżeństwa nastąpił rozwód. Od czterech lat nie mogła znaleźć partnera a tym samym jej złość na byłego męża rosła z każdym rokiem. Mówiła m.in. „moje małżeństwo było koszmarem, jak mam związać się z innym mężczyzną, skoro wszyscy są tacy źli”. W czasie sesji okazało się, że małżeństwo było dobre, świetnie się dogadywali przez cały czas jego trwania. Rozstali się, bo ich plany zawodowe rozgrywały się na dwóch kontynentach. Uznali, że tak będzie lepiej dla obojga, to była wspólna decyzja. Po sesji stwierdziła, że sama budowała w głowie kiepski obraz byłego męża, żeby usprawiedliwić swoją samotność.