Czasami niby pragniemy zmian, niby staramy się pójść do przodu, niby patrzymy za nowym, ale COŚ trzyma nas w miejscu.
Czasami nie jesteśmy w stanie pójść do życia, do nowego, mieć odwagę na zmianę, bo coś lub ktoś pcha nas do śmierci. To coś to np. ,,nie jestem warta życia”, „zajmuję tu miejsce”, „mogę się usunąć”, „oddać życie za kogoś”.
Lub tęsknimy za kimś kto umarł np. za babcią, dzieckiem, bratem.
I tak stoimy na rozdrożu…
A to wszystko może być takie proste.
Wystarczy pożegnać to coś lub kogoś kto stoi przy śmierci
popatrzeć na SWOJE ŻYCIE i powiedzieć do NIEGO :
TAK, JA ŻYJĘ
JA TU JESTEM I BIORĘ CIĘ ŻYCIE Z MIŁOŚCIĄ I Z SZACUNKIEM
SKORO ŻYJĘ TO MAM JESZCZE DO ZROBIENIA COŚ WAŻNEGO
WYKORZYSTAM CIĘ W PEŁNI TAK JAK TYLKO BĘDĘ POTRAFIŁ / POTRAFIŁA NAJLEPIEJ
I CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM, NAWET NAJMNIEJSZĄ JEGO CZĄSTECZKĄ.🥰🥳🤩🍎🍨🤸♀️🍀