Bardzo często powielamy porażki w związkach i poczucie nieszczęścia swojej mamy, babci, prababci, taty, dziadka, pradziadka.
Jak możemy te trudności ,,odczarować”?
Zostawić te nieszczęścia przy nich, z miłością i szacunkiem. To ich los, nie twój.
Wyobraź sobie mamę i powiedz do niej: „Mamo, udziel mi błogosławieństwa, żebym była szczęśliwa z moim mężem, chociaż sama nie byłaś szczęśliwa z tatą. Aby uhonorować ciebie i tatę, będę się cieszyć naszą miłością, abyście obydwoje widzieli, że wszystko dobrze się układa.
Albo ,,tato proszę o twoje błogosławieństwo, żebym był szczęśliwy z moją żoną. Tobie się nie układało z mamą, ale ja żeby Was uhonorować, będę się cieszyć naszą miłością, abyście oboje widzieli, że wszystko dobrze się układa.
I pozwól sobie na to. Na miłość, na czułość, na odpowiedzialność.
Pamiętaj… dusze rodziców zawsze cieszą się, kiedy ich dzieciom dobrze się układa.