Wielkimi krokami zbliża się ,,Dzień ojca”. Wiele osób dopiero w czerwcu przypomina sobie o kimś takim jak ,,tato”. A przecież to nasza ,,prawa noga, na której stoimy w życiu”.
Jakie są tego konsekwencje braku relacji lub słabej relacji z tatą dla dziecka (nawet tego dorosłego):
1) brakuje mu siły i energii życiowej, często wycofuje się z życia, wpadać w depresję;
2) brakuje mu siły przebicia w życiu, stoi za innymi, nie ma tej energii pójścia do przodu, do świata
3) sukces jest dla niego niedostępny zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym
4) jeśli jest chłopcem to brakuje mu wzorca męskiej energii, również energii i jakości, talentów płynących z rodu taty
5) jeśli jest dziewczynką będzie go szukać w swoich przyszłych partnerach a to utrudni jej zbudowanie partnerskiej relacji;
6) wpadanie w nałogi, które są często konsekwencją emocjonalnej tęsknoty za tatą : alkohol, papierosy, pracoholizm, zatapianie się w wirtualnym świecie gier.
Jakie jest rozwiązanie tej sytuacji? Przede wszystkim trzeba przyjąć tatę do serca. Nie musi być to na poziomie fizycznym. Czasami ojciec już nie żyje, nie znamy go, a czasami się po prostu nie da. Nie znaczy to, że już nic nie można zrobić w tym temacie.
Sprawdź jak to jest u Ciebie. Droga do taty jest trudnym ćwiczeniem, nie zawsze da się dojść od razu do celu.
Postaw naprzeciwko osobę lub poduszkę (na wysokości wzroku). Robisz najpierw wydech a potem wdech. Robisz krok w kierunku ,,reprezentanta taty” (osoby lub poduszki), wyobrażając sobie, że patrzysz mu w oczy.
Trzeba iść bardzo, bardzo powoli pozwalając na emocje w sercu. Krok, stań i głęboki wdech i wydech przez usta. Czasami jest potrzeba zatrzymać się na chwilę czy nawet na kilka minut. W głowie mogą pojawiać się różne myśli a w sercu różne emocje: smutek, złość , żal, wściekłość. Podczas drogi nie trzeba nic mówić tylko czuć i oddychać.
Bliżej taty powiedz z miłością w sercu (czasami na początku może być trudno):
„Tato, dziękuję za życie i wszystko co od Ciebie otrzymałam/otrzymałem. Resztę zrobię sam/sama. Proszę pobłogosław mnie tato kiedy będzie mi się wiodło. Biorę Cię i zgadzam się na Ciebie takiego jakim jesteś .Ty jesteś właściwy dla mnie a ja jestem właściwa/właściwy dla Ciebie.”
Można wybierać sobie te zdania. Nie trzeba za każdym razem mówić wszystkich na raz. I jeśli za pierwszym razem , może drugim a nawet kolejnymi jest to trudne, nie można zmuszać się w dojściu do końca, do taty. Tylko próbować. Nic na siłę, bo można się straumatyzować. Gwarantuję, że za każdym razem będzie łatwiej, bo z każdym ćwiczeniem coś będzie się uwalniało.