Wybierz przedmiot, który będzie symbolizował Twoje życie. Stań naprzeciwko, tak co najmniej trzy – cztery metry. Pooddychaj i poczuj swoje ciało.
Zrób pierwszy krok do życia i zatrzymaj się. Pooddychaj i poczuj czy jest Ci łatwo czy trudno iść w tym kierunku. Czy coś Cię powstrzymuje?
Zrób kolejny krok i znowu pooddychaj. Nie spiesz się, idź powoli.
Możesz mówić do Życia:
IDĘ DO CIEBIE ŻYCIE
WIDZĘ CIĘ ŻYCIE
UFAM CI ŻYCIE
BORĘ CIĘ ŻYCIE
NADCHODZĘ
Kiedy pierwszy raz robiłam to ćwiczenie na warsztatach, nie byłam w stanie łatwo dojść do życia. Nogi miałam jak z waty, idąc czułam, że za moment umrę. Wolfgang polecił mi wtedy zrobić w domu medytację. Pokazało mi się wtedy dlaczego tak trudno mi pójść do tego życia i w rzeczywistości takie zdarzenie miało miejsce. W moim przypadku było to związane z porodem. Z tym, że moja mama wstrzymywała poród, ponieważ musiała coś jeszcze zrobić przed wyjazdem do szpitala.
Kiedy to przepracowałam, przy kolejnym ćwiczeniu „droga do życia” było mi o wiele łatwiej.
Życie nie musi być doskonałe, żeby było wspaniałe.