Urywki z warsztatów
Marek prowadził firmę jako franczyzobiorca. Niestety działalność nie szła dobrze. Klienci początkowo zainteresowani ofertą, po spotkaniu z Markiem i wstępnych ustaleniach wycofywali się. Ustawienie pokazało, że reprezentanci klientów byli bardzo zainteresowani reprezentantem oferty. Bardzo życzliwie patrzyli na obie firmy i Franczyzodawcę i Franczyzobiorcę. Niestety tych dwóch ostatnich reprezentantów stało do siebie daleko, bo reprezentant Marka odciągał swoją firmę od „firmy matki”.
Poprosiłam bezpośrednio Marka, aby popatrzył na reprezentanta Franczyzodawcy. Niestety nie był w stanie, wzbierała w nim ogromna złość. Zaczął zachowywać się jak dziecko, co sugerowało przeniesienie postawy z jakieś innej relacji. Kiedy stanęła reprezentantka matki Marka było jasne, że zaburzenie jest na poziomie matka-syn. Po uzdrowieniu relacji z matką, przyjęciu jej jako matki, Marek był w stanie popatrzeć z szacunkiem na „firmę matkę”-Franczyzodawcę. Oddał jej pokłon jako komuś wyższemu w hierarchii.
W tym momencie reprezentant firmy Franczyzobiorcy podszedł do firmy Franczyzodawcy. Kiedy stanął obok, natychmiast zjawili się reprezentanci klientów.Relacje rodzinne są często przenoszone na grunt zawodowy.
Nieuporządkowane relacje z rodzicami, w postaci żalu, złości, braku szacunku, braku zachowania hierarchii (wywyższania się ), skutkują pogorszeniem się naszej zdolności do osiągania sukcesów i zarabiania pieniędzy.
Zaś klienci są doskonałym wskaźnikiem nieporządków w firmie i chcą jej uporządkowania.
Imię zostało zmienione.