Kiedy jedna z uczestniczek warsztatów Berta Hellingera zapytała go, co zrobić z tęsknotą za zupełnością lub z tym co się za tą tęsknotą kryje, Hellinger odpowiedział jej w bardzo prosty sposób:
,,Niektórzy idą na czterdzieści lat na pustynię, żeby osiągnąć doskonałość. Ja odkryłem, że to zupełnie proste. Jeśli każdy kto należy do rodziny, żyjący i zmarły, ma miejsce w moim sercu, wtedy czuję się zupełny i doskonały. Czuję się niepełny i niedoskonały dopóty, dopóki ktokolwiek z rodziny jest wykluczony. Gdy wszyscy są we mnie zgromadzeni, jestem – o dziwo –wolny.”
A czy Ty czujesz się doskonała i zupełna?
Czy masz w sercu wszystkich ze swojego rodu?
Jeśli tak jest wtedy płynie od nich do Ciebie coś wspierającego.