JAK OTWORZYĆ SIĘ NA NOWĄ PRACĘ?

  • Post category:Blog

Urywki z warsztatów

Na warsztaty zgłosiła się klientka z tematem pracy. Dość długo pracowała w obecnej firmie. Była to jej pierwsza praca po szkole, ale teraz chciała się przenieść już do innej.

Niestety coś ciągle stawało na przeszkodzie. A to nie mogła wysłać CV, bo był problem z komputerem i termin mijał, a to kilka razy była na innych rozmowach, dochodziła do ostatniego etapu, ale nie była wybierana. Zdarzyła się nawet sytuacja, że została wybrana, ale tydzień przed podjęciem jej pracy, dyrektor został dyscyplinarnie zwolniony a cały dział zlikwidowany.

Jej frustracja była już ogromna. Cały czas narzekała na obecną pracę, przestała się starać. Nawet uważała, że gdyby nie ta praca to jej życie osobiste też by wyglądało inaczej.

Jej frustracja była już ogromna. Cały czas narzekała na obecną pracę, przestała się starać. Nawet uważała, że gdyby nie ta praca to jej życie osobiste też by wyglądało inaczej.

Na reprezentantów wybrałam obecną pracę, nową pracę i klientkę.

Obecna i nowa praca stały naprzeciwko, przyglądając się sobie z zainteresowaniem i uśmiechając się do siebie. Reprezentantka klientki chciała podejść do nowej pracy, ale nie mogła. Zaczęła słabnąć, upadła na kolana. Postawiłam również emocje klientki złość, frustrację. Reprezentantki emocji natychmiast zasłoniły nową pracę.

Poprosiłam klientkę, aby opowiedziała coś ,,DOBREGO” o swojej pracy. Początkowo klientka uśmiechnęła się tylko ironicznie i stwierdziła, że nie ma o czym. Wtedy jej reprezentantka całkowicie opadła z sił i położyła się na podłodze.

Klientka zamknęła oczy i zaczęła opowiadać, że była to pierwsza praca, że ona niewiele umiała po szkole, że wszystkiego nauczyła się w tej pracy, że szefowa bardzo pomogła jej po śmierci mamy. Kiedy klientka opowiadała… jej reprezentantka zaczęła odzyskiwać siły. Następnie poprosiłam, aby klientka oraz jej reprezentantka stanęły przed obecną pracą. Klientka ze łzami w oczach, podziękowała obecnej pracy za wiele rzeczy. Praca ją przytuliła i odwróciła do nowej pracy. Reprezentantki złych emocji odeszły na bok i się odwróciły. Nie były już potrzebne.

Nowa praca wyciągnęła rękę, klientka ruszyła do niej a obecna praca uśmiechała się życzliwie do obu.

Po dwóch miesiącach dostałam maila. Klientka dostała nową pracę a szefowa nawet zgodziła się skrócić jej okres wypowiedzenia. Szefowa powiedziała, że od śmierci mamy klientki, traktowała ją jak córkę i życzyła jej dalszego rozwoju zawodowego.

Tak więc … bez wdzięczności za to co było, pójście do przodu jest utrudnione.

Dziękuję, że mogłam opublikować.🙏