Świadome popatrzenie na zmarłe, poronione czy abortowane dzieci jest ważne. Jeśli tego nie zrobi mama lub tata zrobi to za nich żyjące dziecko. Będzie przypominało o nieżyjącym rodzeństwie swoim smutkiem, apatią, agresją, chorobą. Albo mama lub tata podświadomie będą w ruchu do śmierci z miłości za nieżyjącym dzieckiem.
Często słyszę na sesjach, ale „przecież poroniłam w początkowym stadium ciąży” albo ,,chciałam zapomnieć o tej aborcji, za dużo z nią złych wspomnień”.
Tylko, że duszy nie da się oszukać. To nie dusza dziecka ciągnie nas do śmierci to dusza mamy, taty, rodzeństwa tęskni za tym dzieckiem.
Najprościej jest po prostu popracować z dzieckiem poronionym lub abortowanym. Dać mu miłość i miejsce w naszej rodzinie.
Jak z pracować z tym tematem.
1. Nadaj imię temu dziecku.
2. Pomyśl, którym w kolejności jest to dziecko. I pamiętaj, że kolejność dzieci żyjących też się często zmieni.
3. Myśl zawsze o wszystkich dzieciach np. mam pięcioro dzieci … dwoje żyjących i troje nieżyjących, bo systemowo wszystkie przynależą do Was.
4. Weź kamyczek, aniołka(co Ci odpowiada) postaw na półkę, do szuflady, w kuchni na parapecie, tak żebyś od czasu do czasu go widziała.
Kiedy przechodzisz koło półki to popatrz z miłością. Uśmiechnij się do dziecka. Poczuj w sercu ciepło (każdy ma swój sposób odczuwania miłości).
5. Weź je na spacer ,,Pokażę Ci piękny świat moimi oczami”.
6. Możesz wziąć poduszkę i poprzytulać dziecko ,,zawsze będę twoją mamą a ty będziesz moim dzieckiem i masz miejsce w moim sercu”.
Kiedy już poczujesz, że to dziecko w pełni masz w sercu możesz zostawić je przy jakimś ukochanym zmarłym, który się nim zaopiekuje.
Te ćwiczenia przynoszą rodzicom wiele spokoju, akceptacji tego co się stało i pozwalają znowu docenić życie.
A jeśli masz ochotę posłuchać historii z tym związanej to link poniżej.