„KOBIECIE TAK SIĘ NIE GODZI SIEDZIEĆ I NIC NIE ROBIĆ”

  • Post category:Blog


Urywki z sesji
Ona – żona, matka dwóch nastolatków.
– Wiesz, chcę już coś zrobić dla siebie, ale ciągle nie mam czasu. Nie wiem jak to się dzieje. Siadam, chcę poczytać, pooglądać a od razu przypomina mi się, że coś jeszcze jest do zrobienia. Nawet w niedzielę potrafię zrobić dwa prania. Czasami znajdę chwilę i chcę coś zrobić dla siebie a nie ma dużych wymagań np. maseczkę na twarz, kąpiel w pianie, ale coś mnie nagle odrywa. A to telefon zadzwoni, a to dziecko coś ode mnie chce. Myślałam, że jak dzieci dorosną to będzie łatwiej. Jestem już tak zmęczona, że czasami żyć mi się nie chce.

– A jak odpoczywała Twoja mama?

– Nie odpoczywała. Ona ciągle coś robiła. Kiedy ja z siostrą, jako dzieci, na chwilę usiadłyśmy to zaraz znajdowała nam coś do roboty. Nieduże rzeczy, ale czasochłonne. Nie miałyśmy czasu dla siebie, albo lekcje albo robota. Mama mówiła ,,kobiecie tak się nie godzi siedzieć i nic nie robić”.

– A babcia?

– Mama taty pracowała na gospodarstwie. A mama mamy, kiedy wróciła po wojnie do domu, ciężko pracowała, ale była ciągle jakaś nieobecna.


Stawiam mamę i obie babcie. Kiedy staję za babcię ze strony taty, czuję zmęczenie, ale też jakąś radość. Pytam o to klientkę.

-Tak, babcia była zawsze uśmiechnięta. Mówiła, że małżeństwo jej służy.

Staję na kartce z imieniem babci ze strony mamy. Czuję ciężar, sztywnieją mi nogi i ledwo się trzymam. Nie mogę usiąść, bo czuję zagrożenie.

Proszę klientkę , aby również stanęła na tej kartce. Ona od razu pada na kolana, ale szybko się podnosi i zaczyna płakać.


-Babcia była w obozie pracy -mówi. Podobno kto usiadł lub upadł został rozstrzelany, bo już nie nadawał się do pracy.


I tu wszystko się wyjaśniło. Dlaczego klientka i jej matka miały taki ,,wewnętrzny nakaz pracy”. Wspólnie popatrzyłyśmy na historię babci, to co ciężkie zostawiłyśmy przy niej. Przy mamie klientka zostawiła złość i żal za tę pracę jako dziecko. Klientka „pracowała” w ogromnym skupieniu (rzadko się to zdarza na sesji), tak jakby już bardzo chciała to wszystko pożegnać.

Z gabinetu wyszła z lekkością, ale też z zadaniem domowym. Napisała po kilku tygodniach, że coraz więcej odpoczywa. Ale też, że zaskoczyły ją słowa jej mamy, która powiedziała do wnuków ,,niech usiądą i odpoczną, w końcu wszystkim się wolna chwila należy”.


A Ty Kobieto czy pozwalasz sobie na odpoczynek?

Czy najpierw zrobisz wszystko od A do Z a dopiero potem myślisz o sobie?

Popatrz na kobiety w swoim rodzie jak one się miały z odpoczywaniem?

Czy wolno im było?

Dziękuję, że mogłam się tym podzielić.