Urywki z warsztatów.
Kobieta po trzydziestce.
– Ciągle jestem kochanką. Tą trzecią. Każdy kolejny mężczyzna okazuje się być już zajęty. Odchodzę, spotykam kolejnego i znowu historia się powtarza. – mówi smutno.
Ale ten jej smutek jest inny, taki nie jej. Jej spojrzenie nie jest w teraźniejszości.
Stawiam reprezentantkę klientki, mężczyzny i jego żony.
Kobiety stają naprzeciwko, on pomiędzy. Nie wie czy chce do jednej czy do drugiej. W pewnym momencie robi jakieś ,,dziwne” ruchy, które nic mi nie mówią. Reprezentantka żony uśmiecha się i tak jakby odpowiadała na nie.
Znasz to? Coś Ci to mówi? – pytam klientkę.
Oni zachowują się jak moi rodzice – mówi i zakrywa twarz dłońmi, tak jakby coś nagle zrozumiała.
Reprezentantka żony nagle chwyta się za brzuch, mężczyzna do niej podchodzi. Druga reprezentantka wybucha płaczem.
Moja mama ,,złapała” tatę na ciążę – mówi cicho – on miał wtedy długoletnią dziewczynę. Nie mógł się zdecydować czy zostać z nią czy z moją mamą. Spotykał się z obiema. Kiedy się urodziłam i okazało się, że jestem dzieckiem taty, został z nami. Ona się wycofała.
Podejdź do niej – proszę klientkę.
I powiedz ,,Kiedy jestem kochanką, jestem przy Twoim bólu po stracie ukochanego mężczyzny, mojego taty. Ale nic więcej dla Ciebie zrobić nie mogę, jestem tu ta mała. Dziękuję Ci, że zrobiłaś miejsce dla mamy i dla mnie. Należysz do nas. Zawsze będę miała Cię w moim sercu. Proszę popatrz na mnie życzliwie kiedy już spotkam ,,wolnego” mężczyznę.
Potem obie kobiety, klientka i niedoszła narzeczona taty – długo patrzyły sobie w oczy, tak jakby całą historię opowiadały bez słów jeszcze raz. W pewnym momencie coś się przełamało i ,,ta trzecia” objęła klientkę uśmiechając się do niej.
Po ustawieniu klientka powiedziała, że dopiero teraz zrozumiała ból kobiety, jej rozczarowanie. A ona tylko pamięta z dzieciństwa, że jej babcia, czyli mama mamy, zawsze przedstawiała ją w negatywnym świetle. A klientka rosła w przekonaniu, że ,,jakaś pani chciała ukraść jej tatę”.
„Mam taki spokój w sercu kiedy teraz o niej myślę”- powiedziała klientka.
„Spotykam się z kimś, jest wolny !!!!!!!” – napisała po czterech miesiącach.🥰
Dziękuję, że mogłam to opublikować. ❤