Taka sytuacja z dzisiaj. Pomyślałam, że dobrze byłoby wyjść na spacer rano, bo po południu będzie padać. Oczywiście odezwało się sumienie, że przecież nie mam czasu, że tyle pracy powinnam wykonać. Ale pod wpływem chwili wyszłam.
Przechodząc obok stawu, zobaczyłam łabędzie. Postanowiłam, że w drodze powrotnej zrobię im zdjęcie, żeby pokazać dzieciom, kto obok nas zamieszkał, bo „teraz” nie chciało mi się wyciągać telefonu. Ale kiedy je policzyłam to pomyślałam, że to jakiś znak. Osiem łabędzi. Ja jestem numerologiczną ósemką, mieszkam pod ósemką, ósemka często przewija się przez moje życie. I postanowiłam zrobić jednak to zdjęcie. „Tu i teraz”. Dokładnie w tamtej chwili. Nie zdążyłam dojść do celu kiedy nad drzewami zobaczyłam odlatujące ,,moje’’ łabędzie.
I już do końca spaceru myślałam, że tyle okazji przelatuje przez nasze życie a my z nich nie korzystamy. A one są jak pociąg, który przyjeżdża na stację i jeśli do niego nie wsiądziemy to odjedzie bez nas. Tyle okazji, które mogły zmienić nasze życie na lepsze ,,marnujemy’’ z lęku, z różnego rodzaju obaw, z braku czasu. Ja miałam takich okazji co najmniej kilka i czasami zastanawiam się ,,jakby to było gdyby’’.
Często odkładamy też coś na potem, bo teraz ,,są ważniejsze sprawy’’.
Potem spotkam się ze znajomymi.
Potem odpocznę.
Potem pojadę na wakacje, na wycieczkę, do lasu.
Potem pozwolę sobie na jakąś przyjemność.
Potem zajmę się swoim życiem.
Ale tego „potem” może już nie być, albo będzie inne ,,potem’’.
A ile Ty zmarnowałaś okazji, które mogły coś zmienić w Twoim życiu?
Ile rzeczy odłożyłaś na potem?
Zapraszam na sesje ustawień systemowych. Może warto coś zrobić dla siebie tu i teraz?