,,W ustawieniach dokonujemy sami uzdrowienia. To nie terapeuta daje nam siłę. Bierzemy ją sami ze swoich zasobów. Tymi zasobami są nasz ród i nasze życie. Bierzemy siłę, mówiąc ,,tak,, naszemu życiu. W ten sposób odrywamy się od iluzji i bezproduktywnego fantazjowania.
Gdy bierzemy to, co mamy, zawsze jest tego więcej, niż gdy to odrzucamy. To przecież logiczne…
Kiedy otwieramy się na branie od rodziców, zawsze dostajemy, zawsze jest coś do wzięcia (choć może to wymagać dłuższego procesu ustawienia i przepracowania spraw trans pokoleniowych).”
Damian Janus
Kiedy mamy wdzięczność za życie, w pewnym momencie zauważamy, że tyle ile dostaliśmy wystarczy. Czujemy siłę, aby wziąć odpowiedzialność za własne życie, własne działania. Ten ruch nas wyzwala, pcha do dorosłości. Wychodzimy z dzieciństwa. Z oczekiwań ,,dziecka,, względem rodziców.
Zauważamy, że wszystko co NAJWAŻNIEJSZE otrzymaliśmy.
Mówimy ,,MAMO, TATO DZIĘKUJĘ ZA ŻYCIE. RESZTĘ ZROBIĘ SAM/SAMA”.
I RUSZAMY DO WŁASNEGO ŻYCIA Z SIŁĄ OBU RODÓW… RODU MY I RODU TATY.
Napełnieni tą siłą mamy ogromną MOC do działania.