Wstajesz rano i kompletnie nie wiesz co robić. Nie masz siły. Tydzień mija za tygodniem. Twoje zadania do wykonania leżą nietknięte. A Ty nawet nie wiesz od czego zacząć. Nie masz ochoty na realizację planów.
Zastanawiasz się, co się dzieje. Niby chcesz ruszyć do przodu, ale nie możesz.
Wszystko Cię denerwuje.
Sprawy do załatwienia wydają się nie mieć końca, ale i tak nie jesteś w stanie ich realizować, nawet zacząć z nimi coś robić.
A przecież niedawno byłaś pełna energii, ,,robota” paliła Ci się w rękach.
A teraz koniec…
Zadajesz sobie pytanie… Co się ze mną dzieje?
Przyczyn takiego stanu może być wiele…
Wydarzenie z Twojego życia, które wrzuciło Cię w stan odrętwienia.
Wydarzenie z życia kogoś bliskiego.
Wydarzenie, które jak śnieżna kula ,,popchnęło” Twoją duszę do spojrzenia wstecz, na ród.
Osiągnięcie wieku, w którym komuś z rodziny w tym właśnie wieku stała się krzywda, coś utracił, przeżył jakąś traumę a Ty teraz w lojalności do rodu patrzysz wewnętrznie na tę osobą.
I mówisz:
JA TAK JAK TY JUŻ NICZEGO NIE OSIĄGNĘ.
RAZEM Z TOBĄ BĘDĘ PRZEŻYWAĆ TWOJĄ TRAUMĘ.
MOJE ŻYCIE SIĘ NIE LICZY.
Z MIŁOŚCI DO CIEBIE, W LOJALNOŚCI DO RODU SPRÓBUJĘ ULŻYĆ TWOJEMU CIERPIENIU…
A teraz weź głęboki oddech i zapytaj siebie…Czy tak chcę… Czy odpowiada mi ten stan?