NIE PODEJMUJĘ PROJEKTÓW, BO … CZEKAM NA ŚMIERĆ???

  • Post category:Blog

Refleksje po sesji

Czasami w rodzinie wielu jej członków (tata, babcia, ciocia) umiera za szybko w wieku … np. czterdziestu, pięćdziesięciu lat.

A my wchodząc w ten przedział wiekowy na nieświadomym poziomie zaczynamy szykować się na śmierć.

Nie podejmujemy nowych wyzwań, nie realizujemy projektów, chociaż one same „pchają się” do naszego życia. Przestajemy dbać o nasz odpoczynek, o przyjemności.

Jakie jest rozwiązanie…

Trzeba popatrzeć na wszystkich, którzy umarli tak młodo. Zapalić dla nich świeczki. Pochylić się nad ich życiem i śmiercią.

„Szanuję wasz los i waszą przedwczesną śmierć. Ale zostawiam to przy was z szacunkiem i miłością. Proszę błogosławcie mnie kiedy pójdę do swojego życia i będę żyć pięknie i długo, będę podejmować projekty i doprowadzać je do końca. Wy nie zrealizowaliście wszystkich swoich marzeń, ale ja mogę spełniać swoje, bo nadal żyję. I zrobię to na waszą pamiątkę”.