Urywki z sesji
Na sesję zgłosiła się trzydziestoparoletnia kobieta z problemem odklejającej się siatkówki oka.Zaczęłyśmy od popatrzenia czy ona przeżyła jakieś przerażające wydarzenie. Ale nic się takiego nie stało w jej życiu.
W ustawieniu pokazało się natomiast dużo zmarłych i krwi. Klientka powiedział, że wyjątkowo źle reaguje na krew. Nawet jeśli jest to malutkie skaleczenie lub krew na mięsie w sklepie wydaje jej się, że zaraz straci życie a jednocześnie nie może oderwać od tego wzroku, chociaż z drugiej strony nie chce na to patrzeć. Zapytałam co dramatycznego stało się w rodzinie oraz jak jej rodzina przeżyła wojnę.
I wtedy klientka przypomniała sobie coś co kiedyś powiedziała jej babcia. Kiedy zaczęła się wojna, babcia jako kilkunastoletnia dziewczyna została wywieziona do Niemiec, gdzie musiała asystować przy operacjach. Nie mogła jednak patrzeć jak bez znieczulenia robione są zabiegi, jak odcinane są nogi, ręce poszkodowanych ludzi. Mimo, że wiedziała, że nie ma innego wyjścia, bo tylko to mogło uratować im życie to jednak nie była w stanie na to patrzeć. Jednocześnie nie mogła odejść ze szpitala, bo zostałaby rozstrzelana lub trafiłaby do obozu koncentracyjnego. Babcia powiedziała, że czasami chciała żeby coś stało się z jej oczami, żeby tylko tego nie widzieć.Klientka od czasu śmierci babci często o niej myślała i nie mogła pogodzić się z jej śmiercią.
Zostawiłyśmy więc przy babci jej przeżycia i jej los. Uszanowałyśmy zmarłych, którzy odchodzili podczas operacji, w których uczestniczyła babcia. Poprosiłam, aby klientka już nie myślała o dramatycznych przeżyciach babci, ale wyobrażała sobie babcię tylko w pięknych sytuacjach. Jeśli o czymś myślimy intensywnie, nawet jeśli to się nie zdarzyło, nasz mózg przyjmuje to za rzeczywistość.
Dziękuję A., że mogłam się tym podzielić.