W ustawieniach systemowych nie chodzi o stosunek matki do dziecka, ale o stosunek dziecka do matki. Chodzi o przyjęcie matki jako matki. Często widzimy, że wiele osób tak naprawdę ma trudność z przyjęciem matki. Nawet jeśli relacja z mamą jest dobra to i tak może ona nie być w pełni przyjęta przez dziecko. Oznacza to, że dziecko, szczególnie to dorosłe, nosi w sobie żal, złość, bunt lub inne emocje z dzieciństwa, pretensje, wyrzuty w stosunku do niej czy też nieuświadomione dziecięce oczekiwania.
Trwając w tym stanie, dorosłe dziecko nie potrafi z wdzięcznością przyjąć faktu, że to właśnie ta kobieta jest jego matką, że ona je urodziła, że pochodzi od niej i ona stanowi część jego korzeni. Zamiast tego pragnie matkę zmienić, wyprzeć się jej, zapomnieć o niej, traktować ją z góry, pouczać, nie dostrzegać jej, żądać od niej więcej.
Ale taka postawa nie wpływa pozytywnie na to co dzieje się w życiu dorosłego dziecka, bo jak pisał Goethe: „moja siła zakorzeniona jest w moim stosunku do matki.”