URYWKI Z SESJI
Mężczyzna około czterdziestki. Zmęczenie ,,życiem’’ ma wypisane na twarzy.
– Strasznie mnie denerwuje żona, nie dogadujemy się. Jest jak rozkapryszona nastolatka. Bez przerwy się kłócimy i to o nic konkretnego, ciągle ma pretensje, o wszystko.
– Masz dzieci? – pytam.
– Dwunastoletnią córkę i pięcioletniego syna. Od razu zaczyna opowiadać o córce, jaka jest wspaniała, jaka mądra. O tym jak wieczorami czyta jej książkę.
– Córka nie umie czytać? Jestem zaskoczona, że nastolatka zgadza się na spędzanie każdego wieczoru z ojcem.
– Umie, ale to nasz czas razem.
-A synowi czytasz?
– Nie, synem zajmuje się żona. On trochę choruje.
– A ile czasu spędzasz tylko z żoną?
– Praktycznie nie rozmawiamy, nie ma na to czasu. Kończę pracę późno, więc po powrocie chcę ten czas poświęcić dzieciom, poczytać córce, porozmawiać z nią.
Nadal tylko mówi o córce. Imienia syna nawet nie wymienił.
– Wybierz figurkę za ciebie, żonę i dzieci i postaw na stole.
Siebie, żonę, syna wybiera szybko ze standardowych figurek (on i żona to duże figurki, syn – mała figurka). Przy córce się zastanawia. Ogląda, odkłada, w końcu wybiera figurkę wyglądającą jak księżniczka. Ta figurka też jest duża. Stawia ją przy sobie. Syna trochę dalej od siebie, żonę bardzo daleko. Figurka żony skierowana jest w stronę córki.
– Poczuj jak patrzy figurka żony na córkę.
-Jak sęp. Jakby była zazdrosna -mówi ze złością.
Daję klientowi czas, aby usłyszał swoje słowa.
Patrzę na figurkę syna. Klient to zauważa i poczuwa się ,,w obowiązku’’ postawić go bliżej siebie. Kiedy próbuje przesunąć syna, jego figurka przewraca się. Klient nie jest w stanie jej postawić prosto. Zaczyna się denerwować.
– Syn miał ,,uzdrowić nasze małżeństwo’’, ale się nie udało.
– A kto stoi jako Twoja partnerka życiowa, jak dorosła kobieta?
Mężczyzna spojrzał na te wszystkie figurki tak, jakby wrócił z innego świata, jakby dopiero teraz uświadomił sobie całą tę rodzinną sytuację.
A potem przywracaliśmy porządki w jego systemie rodzinnym i każdy otrzymał należne mu miejsce.