Ty podążasz do rozwiązania Twojego problemu a ja pomagam nadać temu kierunek.
Ja Cię nie naprawię. Nie mam takiej mocy. Wszystko co jest potrzebne jest w Tobie.
Terapeuta tylko pomaga w uzyskaniu informacji, której potrzebuje dusza, informacji przychodzącej nie z zewnątrz, a z samego wnętrza.
Kiedy w ustawieniach wydobywa się na światło dzienne to, co było ukryte, nagle osoba, której udzielana jest pomoc, zaczyna postrzegać swoją sytuację inaczej, ma inny niż dotychczas obraz tego, co dzieje się w jej życiu.
Bert Hellinger napisał, że w tym momencie pomoc terapeuty się kończy. Potem nie pracuje już ani terapeuta, ani osoba. Pracuje obraz, porusza duszę, nie dając jej spokoju. Jest to równoznaczne z pierwszym krokiem w kierunku jej wzrastania. Proces ten może trwać krócej lub dłużej a rozwiązanie często przychodzi niespodziewanie. Wszystko zależy od otwartości klienta na metodę, chęci zmiany, czasem też od złożoności problemu.
A jeśli czujesz, że to już czas na Twoją zmianę w życiu, zrób pierwszy krok.