Bert Hellinger w książce „Daj mi rząd dusz” napisał bardzo pięknie o uwikłaniu w losy innych.
„Często w ustawieniach pokazuje się uwikłanie. Co to znaczy?„Rodzina ma wspólną duszę i ta dusza wiąże zarówno żywych, jak i umarłych. Sięga do królestwa śmierci; zmarli są związani z żyjącymi, a żyjący ze zmarłymi. Rodzaj powiązania często decyduje o zdrowiu bądź chorobie.
Ktoś zapomniany, wcześniej zmarły lub ktoś, kto zginął w niedobry sposób i kogo nie chce się wspominać, szuka w rodzinie przedstawiciela lub to wielka dusza, dusza rodziny, szuka dla niego przedstawiciela. Dlatego często w następnych pokoleniach ktoś, kto z tym przodkiem nie ma osobiście nic wspólnego, musi go reprezentować. To nazywamy uwikłaniem.
W ustawieniu rodzinnym można z pomocą wykluczonej osoby znaleźć rozwiązanie, które uwalnia z uwikłania.”
Można więc powiedzieć, że bez uwzględnienia zmarłych członków rodziny, zobaczenia ich, oddania im czci pewne problemy nie mogą zostać rozwiązane.
Ale czy jesteśmy gotowi na spojrzenie w kierunku zmarłych?
Czy wydaje nam się to tak niedorzeczne, że wolimy patrzeć w inną stronę zastanawiając się dlaczego w życiu zdarzają się nam takie czy inne rzeczy?
A czasami to nasza dusza ,,miesza’’ się w sprawy zmarłego i chce układać te sprawy razem z nim, kończyć za niego coś co on nie dokończył.
Ustawienia pięknie pokazują takie przypadki oraz pozwalają na rozwiązanie tych uwikłań.