Bert Hellinger pisał, że „silne pragnienie, na przykład jedzenia lub palenia wiąże się często z czymś innym i jest w gruncie rzeczy pragnieniem miłości. Kto sobie przyzna prawo do miłości, pozbywa się uzależnienia.
Każde uzależnienie ma taką samą sytuację podstawową. Uzależniony nie wziął swojego ojca i nie przyjmuje od swojego ojca. Uzależnienie znika, gdy weźmie on swojego ojca i jeśli weźmie od ojca. W praktyce mogłoby to wyglądać tak, że ktoś, jeśli pije, za każdym razem bierze tylko mały łyk i przy każdym łyku mówi „Kochany tato, biorę chętnie od ciebie. Jest to dla mnie bardzo cenne”. Wszystko działa jeszcze skuteczniej, gdy pijący powie to i zrobi w obliczu Matki”.
Ćwiczenie to jest bardzo skuteczne, co często potwierdzają moi klienci. Oczywiście nie chodzi tutaj o to, aby robić je w rzeczywistej obecności rodziców. Wystarczy jeśli wyobrazimy ich sobie. Czasami mogą oni już nie żyć. A ich śmierć nie oznacza, że już nic nie da się zrobić z naszym uzależnieniem. Łatwiej jeśli weźmiemy krzesła symbolizujące rodziców i wyobrazimy sobie, że oni na nich siedzą. I zgadzamy się na ojca takiego jakim był.
Podobnie jest z paleniem. Podtrzymywane jest przez zasadą nieprzyjemności. Rozwiązanie kryje się w przeciwieństwie.