KIEDY SIĘ NIC NIE CHCE…

  • Post category:Blog

Są takie dni, kiedy nic się kompletnie nie chce ani robić, ani jeść… nic.

Niby ciało jest wypoczęte a jednak poziom ,,chcenia,, jest niski.

Kiedyś się zastanawiałam czy wtedy nasza dusza robi rachunek sumienia i zastanawia się, w którą stronę teraz pójść czy czego jeszcze doświadczyć?

Czy dusza kiedy się rodzimy ma już gotowy plan na życie i doświadczanie?

Czy po urodzeniu się może ona zmieniać swoje plany?

Czy czasami rezygnuje z pewnych doświadczeń i wraca do źródła, żeby zejść w innym terminie?

Czy kiedy nam się nie chce, to powinniśmy …dać ,,na luz” i się zatrzymać czy mimo wszystko lekko zmusić się do ,,chcenia”.

Czy zrobienie czegoś przyjemnego jest pozwoleniem sobie na ten „luz” czy wręcz zmuszeniem się do „chcenia”?

Takie mam dzisiaj ,,rozkminki”.

Konfucjusz powiedział, że ,,nie ma znaczenia, że wolno idziesz, pod warunkiem, że się nie zatrzymujesz”.

Jak się nie zatrzymać? Jak zmobilizować podczas ,,braku chcenia”?

np. Muzyką?

Są takie piosenki, które potrafią postawić ,,na nogi”. Dla mnie ostatnio jest to ,,Never Enough” z filmu The Greatest Showmann, piosenka, którą pokazała mi córka. Filmu nie oglądałam, ale coś takiego na dzień dobry jest przecudne.

Do tego kubek ciepłej herbaty np. z czarodziejskiej szałwi i powoli zaczyna się chcieć.💓

Czy macie inny pomysł na odczarowanie ,,nic mi sie nie chce”? 🙂