„ Czy to nie zabawne, że z dnia na dzień nic się nie zmienia, gdy jednak patrzymy wstecz wszystko jest inne. ”
Clive Staples Lewis
Dzisiaj miałam piękną rozmowę z klientką. Dokładnie rok temu robiłyśmy ustawienie. Powiedziała, że jest już w innym miejscu. Jest inną kobietą. To ustawienie ją otrzeźwiło, ale nie z nałogu alkoholowego tylko zakupowego.
Kiedy pensja wpływała na konto potrafiła w ciągu trzech dni wydać wszystko. A potem brała pożyczki, żeby zapłacić rachunki i się wyżywić. Ale w szafie miała mnóstwo ubrań, w których nawet nie chodziła, niektóre nawet z metkami. Kiedy komornik ,,zajął” jej konto bankowe zrozumiała, że musi się temu przyjrzeć.
Pracowała w skupieniu, pokazało się dużo rzeczy, uzdrowiła siebie, pożegnała nałóg.
Czasami miała ochotę na zakupy, ale przetrwała. Sprzedała większość ubrań na olx i innych portalach. Wyszła z kredytów.
– Wiesz , potrafię pójść do galerii handlowej i nic nie kupić. Tylko oglądam. Czy to nie piękne. Niby to żadne osiągnięcie, ale zmieniło moje życie – powiedziała.
-A ja właśnie szukam sukienki i wybieram się do sklepu -przyznałam się jej.
– Żebyś tylko nie wpadła w zakupoholizm z uśmiechem skwitowała mnie klientka.
A czy Ty kupujesz, bo potrzebujesz?
Czy zakupami przykrywasz jakieś ,,braki”?
Na przykład miłości ?